władza daje przyzwolenie na agresję, pod
warunkiem że jest ona odpowiednio ukierunkowana, czyli np. przeciwko
„obcemu” lub temu, kogo uznaje się za wrogów. Po trzecie, przyczynia się
do relatywizowania pozytywnych wartości, które zaczynają być stawiane
na tej samej szali co wartości niezasługujące na taką nobilitację. Pani
premier powiedziała niedawno, że trzeba też uwzględnić racje osób, które
są przeciwne szczepionkom dla dzieci. Nie, żeby te osoby zrozumieć i je
przekonywać, tylko uwzględniać ich racje! Innymi słowy dała do
zrozumienia, że poglądy zwolenników i przeciwników szczepienia dzieci
warte są tyle samo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz