Szukaj na tym blogu

środa, 15 grudnia 2010

Nie ma to jak być cysarzem

Patrzę jak i słucham  co wygaduje (trzy po trzy) Brudziński u Moniki i myślę sobie.

Zawód polityka, u nas, to sam cymes. Nie trzeba mięć wykształcenia, zdolności organizacyjnych i potrzebnego doświadczenia,ani inteligencji, charakteru, klasy, nie trzeba mieć nic z tego - z czego powstaje coś pożytecznego.
Ba, nie należy mieć tego bagażu! Który jest wręcz szkodliwy.
Jak sensownie zaczęli mówić Kluzik i Palikot gdy wyzwolili się z objęć swoich partii i gdy są zmuszani do tworzenia nowego języka polityki.
Trzeba  posiąść wyłącznie jedną umiejętność:  utrzymywania  się przy władzy!

Nie chcę powiedzieć, że polityk nie poci się, nie stresuje i subiektywnie uważa, że jest bardzo zajęty i obciążony obowiązkami.

Neoliberalizm,   jest nie tylko ideologią rozbuchanego kapitalizmu, który chciałby sobie podporządkować wszystko co się da, nie bacząc na konsekwencje społeczne.
Jest darem dla polityków, którzy nic  pożytecznego nie potrafią zrobić!
Wtedy gdy mówi,  że broń boże, państwo nie powinno się do niczego wtrącać, bo popsuje rynek.
Więc nic nie robią, aby rynku nie popsuć.
 Utrzymać się przy władzy i na tym koniec!
 Stąd się bierze działanie pod słupki, a nie pod  potrzeby społeczne.

Równie  idącym  w gwizdek działaniem  jest jałowe
 (lewica proponuje usuwanie przyczyn ekonomicznych)  zagospodarowywanie różnych form wykluczenia.

U nas dochodzi wykluczenie związane z przystosowaniem się do transformacji ustrojowej  i podawanie skołowanym ludziom prostych rozwiązań: Żydzi, komuniści, spisek wokół Smoleńska, korupcja.
Są to podpowiedzi, które maja określić winnego odpowiedzialnego za nieudane życie, fatalną egzystencje.
Jak  wytępi się tych , czy tamtych, to będzie ci dobrze.

Tymczasem  współżyjemy z kapitalizmem tym najlepszym mechanizmem gospodarczym. Który może  służyć społeczeństwu lub go zniewalać. Opresje kapitalistyczne są wielorakie, lecz  sęk w tym aby je neutralizować i czerpać z niego korzyści, a nie niedole. Tabakiera dla nosa, a nie nos dla tabakiery.
Dlatego polityka, czyli okiełznywanie kapitalizmu, wprzęganie go do pracy na rzecz społeczeństwa,
to olbrzymie, ciągle źle , a nieraz fatalnie, zagospodarowane przez nią pole.

Brak komentarzy: