Szukaj na tym blogu

środa, 1 grudnia 2010

,,.... Jeśli nie ma politycznego potencjału, żeby wykorzystać wiedzę, która czyni świat brzydszym, do jego zmiany...,,

Wiec jak? Czy będziemy wiedzieli dlaczego świat, staje się,jest brzydki. I nie będziemy mogli nic na to poradzić!
Mocno skrzywdzeni są nimi dlatego, że tracą zdolność do buntu, a trochę skrzywdzonym nie jest aż tak źle! Więc też nie mają dostatecznej mocy!
Myślę,że decydujące jest to,
wbijanie nam do głów, że nic się nie da zmienić,
bo tak każe ekonomia, bo rynek ma zawsze racje.

4 komentarze:

Unknown pisze...

Rynek jako regulator jest oczywiście pomysłem wilków, którym udało się w ten sposób bezboleśnie wejść do owczarni. A głupie owieczki same wystawiają gardła do poderżnięcia. Podstawowe funkcje kontrolne państwa w dziedzinie obronności, zdrowia i dostępu do oświaty i kultury zapewniają obywatelom minimum demokracji, która bez tego staje się smutną parodią.Pozostawić wolną rękę rynkowi, to tak jakby namawiać człowieka, żeby pozbył się mózgu, bo ciało może samo decydować co dla niego dobre. Im bardziej skomplikowany organizm (a takim jest współczesne państwo) tym bardziej niezbędne są centralne funkcje sterujące procesami w sposób racjonalny a nie anarchistyczny...

Kot w gołębniku pisze...

Wprost przeciwnie koledzy socjaliści. Wolny rynek to swoboda wymiany dóbr i usług między owieczkami. Socjalizm to system wymyślony przez wilki aby równiutko strzyc owieczki do gołej skóry i to często jeszcze na ich żądanie...

kształt rzeczywistości pisze...

Tylko nie mylcie kota z kotem.

kształt rzeczywistości pisze...

Chętnie bym porozmawiał z imiennikiem z gołębnika.
Ale warunkiem rozmowy, w której zderzają się przeciwne racje są przynajmniej dwa warunki:
-rozmówca powinien zakładać możliwość zmiany swojego zdania.
-i tego, że w układzie złożonym, a takimi są współczesne społeczeństwa i gospodarki
rozstrzygnięcia nie są jednoznaczne.
A to wymaga nie tylko znajomości argumentów, które podważają własne, ale traktowania ich w dobrej wierze.