W Polsce boli mnie też brak socjalnego wsparcia. W Belgii każdy jest w
związku zawodowym: jak nie masz pracy, wypłacają ci pieniądze. W strajku
solidarnie uczestniczą wszyscy. Jest też kasa chorych: można wysłać
dzieci na obozy, narty za połowę ceny. Jak nie masz pracy, to możesz
wysłać dziecko do żłobka za euro dziennie. Rady adwokackie pomagają
wypełniać podatki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz