Byłam dzieckiem ery, w której się na przyszłość czeka – dorastałam w
latach 80. i 90., u schyłku XX wieku. Oczekiwanie na rok dwutysięczny
wisiało w powietrzu i było też silnie wyczuwalne w popkulturze. Po 2000
roku przebiegliśmy metę i zrobiło się pusto, cicho, zabrakło inspiracji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz