W Singapurze jest najniższy przyrost naturalny na świecie. I nie wynika
on tylko z tego, że eksperci tam przyjeżdżają na czasowe kontrakty,
tylko z tego, że w swej najgłębszej, kruchej istocie tamtejsi ludzie nie
uważają za sensowne przedłużać swojego istnienia. Nie widziałam niczego
smutniejszego podczas trwających trzy lata podróży do przyszłości –
mówi Paulina Wilk w rozmowie z Emilią Padoł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz