Rok temu zmarł mój nauczyciel, Andrzej Wajda. W poprzednich latach poodchodzili inni. Z drugiej strony myślę sobie, że nawet jeśli ja już tego nie doczekam, to wkrótce pojawią się nowe autorytety. Powstaną z grona dzisiejszych 40, 50-latków. Przynajmniej jeśli chodzi o sztukę, bo akurat w tej dziedzinie wspaniałych ludzi nam nie brakuje. Gorzej z politykami. Nie ma Geremka, Mazowieckiego, Bartoszewskiego. Zerkam, rozglądam się, ale następców nie widzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz