"W Warszawie powiedziałam kolegom na forum samorządowym, że nie dość, iż my, kobiety, musimy walczyć z „dobrą zmianą”, to jeszcze musimy walczyć z nimi. Zrobiło się na chwilę cicho, mimo że przemawiałam trzydziesta któraś. Przekonywałam ich, że jeśli chcemy zmienić Polskę, to musi się zmienić stół prezydialny.
Co ma stół do Polski?
– To, że nie było przy nim ani jednej kobiety. Nie ma nas wśród szefów związków samorządowych, mimo że polski samorząd ma również twarz kobiety. A przecież skoro my jesteśmy nastawione na cel i kompromis, a mężczyźni mają w sobie upór i gotowość do walki, to z takiej mieszanki może powstać tylko dobra energia."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz