Są różne warstwy cyberprzestępczości: pomniejsza, średnia i zaawansowana. Wykrywając cyberataki, często nie wiemy, jaką atakujący ma narodowość, dopóki nie zostanie aresztowany. Ale wiemy, jakim językiem mówi, bo zostawia po sobie ślady. Teraz, wracając do warstw cyberprzestępczości, ta pomniejsza jest dość podzielona, najpopularniejsze języki, jakie obserwujemy to chiński, języki latynoamerykańskie, rosyjski, angielski. Najrzadszy jest japoński. Ale jeśli mówimy o tej warstwie najwyższej, zorganizowanych gangów profesjonalistów, to dominuje język rosyjski. To nie tylko Rosjanie, ale osoby mówiące po rosyjsku, Ukraińcy, mieszkańcy państw bałtyckich czy Kazachstanu. [...] Po prostu – rosyjscy inżynierowie oprogramowania są najlepsi. I to nie są moje słowa, choć się z nimi zgadzam. Powiedziała to kiedyś Condoleezza Rice (była Sekretarz stanu w USA – red.). Rosjanie może i nie potrafią grać w piłkę nożną, ale w programowaniu nie mają sobie równych. Z czego to wynika? Ze sprawnego systemu edukacji, a także mentalności. Kiedyś prawdziwymi mózgami inżynierii komputerowej były osoby zatrudniane np. do cyberataków sponsorowanych przez państwo, tworzenia narzędzi szpiegowskich. Teraz te cybergangi przestępcze mają porównywalne kompetencje.
Prześlij komentarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz