Rządzący przez 30 lat Wielką Brytanią konserwatyści wymyślili, że ich kraj stanie się w przyszłości
„demokracją posiadaczy domów”.
Tymczasem szacuje się, że odsetek Brytyjczyków, którzy będą właścicielami mieszkań czy domów w 2021 r. będzie niższy niż w roku 1988
– pisze Deborah Orr w „Guardianie”.
W USA polityka - własny dom dla każdego stała się zaczynem kryzysu.
Nie takie numery ze mną Bruner.
Każdemu dom ale nie w państwie neoliberalnym.
W państwie rządzonym przez tą ideologię,
na dom będzie pracowało kilka pokoleń
- jak w Szwajcarii.
Brała się(ta polityka) z konieczności złagodzenia bólu,
jakim było przechodzenie od państwa opiekuńczego do państwa neoliberalnego,
które obiecywało nie tylko wolność jednostki
ponad wszystko i od wszystkiego (opisaną przez Spokojnego)
ale także jeszcze większy dobrobyt.
Świadectwem wzrostu dobrobytu (wbrew temu co każdy widział
lub odczuł na własnej skórze)
miał być własny dom.
I co?.....
Wróć do cytowanego akapitu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz