Dzisiaj, kiedy człowiek idzie na manifestację, podnosi ręce i skanduje hasła, mogą go najpierw skopać, a potem postawić zarzut czynnej napaści na policjanta. Tak też działano za komuny: „Uderzył mnie w głowę i czapka spadła orzełkiem w błoto, wysoki sądzie”. Najważniejsze było to lądowanie orzełka w błocie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz