Szukaj na tym blogu

niedziela, 12 listopada 2017

PiS kusi obywateli prostym hasłem: "przecież ktoś musi sądy kontrolować, bo dotychczas były pozostawione same sobie".


Niestety to także nonsens. Niezawisłość sędziów właśnie na tym polega, że nie kontroluje ich nikt w sensie nakazywania i zakazywania, w jaki sposób mają orzekać. W konstytucji mamy gwarancję, że każde postępowanie jest co najmniej dwuinstancyjne. Wyroki właśnie w ten sposób podlegają weryfikacji. Po przegranej sprawie sądowej obywatel ma prawo się odwołać, a jego sprawa będzie oceniona przez kolejny sąd. Istnieje też możliwość wniesienia skargi do Trybunału Konstytucyjnego czy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Nie jest prawdą, że w dobrze funkcjonującym państwie sędziów powinni dodatkowo kontrolować politycy. Jest wręcz przeciwnie.

Brak komentarzy: