-"
Doniecczanie nie czują się częścią Rosji. Czują się częścią „Ruskiego
Miru", pewnego uniwersum otwartego na różne etnosy, ale spojonego
centrum w Moskwie, językiem rosyjskim i prawosławiem. Chodzi o
odtworzenie większej całości, a nie o wchłonięcie przez Federację
Rosyjską. Bo można należeć do „Ruskiego Miru", współpracować z Rosją,
ale jako niezależny podmiot.
Mieszkańcy tego regionu lubią o sobie myśleć: jesteśmy odrębni, jesteśmy
niepokorni, nigdy do końca nie podporządkowaliśmy się żadnej władzy,
nas nie dało się rzucić na kolana. "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz