Szukaj na tym blogu

czwartek, 9 listopada 2017

Czasy idą ciekawe i trudne dla młodych ale nie dla młodocianych staruszków

Dorota też tak uważam, że na starość człowiek staje się tym -na co pracował przez całe swoje życie.
Bo wtedy nie ma już nic tego co dostaje za darmo w  młodości: uroda, temperament, hormony, przeświadczenie, że wszystko przed nim, że świat jest do zdobycia. No, może nie wszyscy ale wielu tak ma.
Potem to wszystko znika wszyscy obdarzeni bardziej lub mniej stają się równi i wychodzi na wierzch to czego jako jednostki dorobili się  mądrością, charakterem, dobrocią lub ...
nieciekawej odrzucanej przez nich i otoczenie nieciekawej egzystencji i życia bez powodu innego niż po to aby się go trzymać.
-Jadwiga Staniszkis zasługuje na szacunek, bo choć była naiwna i nie potrafiła głoszonej teorii zaimplementować w praktyce to była  uczciwa i na starość potrafiła zrobić to czego nie potrafi większość, zmienić poglądy gdy zmieniły się fakty.
To co zacytowałem z jej wypowiedzi powinno usatysfakcjonować
Dorotę i Bruna, tymczasem wywołało brutalną krytykę opartą o niespójnie zastosowana tezę.
To co grozi Polakom bardziej (od przejściowych w końcu  rządów PIS , który próbują zanegować kilkusetletni   dorobek cywilizacji europejskiej) to wdrukowanie w ich umysły PIS-owskiego sposobu myślenia, z oczami skierowanymi do tyłu, do historii wedle potrzeb politycznie krojonej, mściwości, grzebania w życiorysach, szukania prostych rozwiązań,  w sytuacji gdy prostych rozwiązań już nie ma.  Czasy idą nieprzewidywalne, piękne i trudne, dobre dla wyzwań młodości, oby nie reprodukowały młodocianych staruszków, którzy nie są w stanie zmierzyć się ze złożonością powiązań rzeczywistości i głupoty płynącej z uproszczonych przekonań nie popartych solidną, a nie naciąganą argumentacją.

Brak komentarzy: