Szukaj na tym blogu

sobota, 9 maja 2015

Poroniony pomysł Prezydenta Bronisława Komorowskiego

żeby koniec wojny czcić w miejscu w którym się rozpoczęła  międzynarodowym towarzystwie "koronowanych głów",
 tylko w jednym celu
aby odebrać trochę zasłużonej  chwały Ruskim
okazał się takim polskim pitu, pitu.
Prezydenci normalnych krajów nie skorzystali . Angela Merkel dygnęła ale
 pojechała jednak do Moskwy, a nie do Gdańska i nikt liczących się też nie przyjechał.
Jeszcze raz myślenie nie liczące się z realiami:  życzeniowe i służalcze nie zadziałało.

Brak komentarzy: