(Ostatnio mam nieco do czynienia z Ukraińcami pracującymi w Polsce.
Zarówno z tymi z Donbasu jak i tych z Ukrainy Zachodniej.
Pierwsze co da się zauważyć: różnią się od siebie bardziej niż...... Chińczycy od Europejczyków.)
Ale nie o tym.
Pytam się: "czy na Ukrainie nie ma pracy". Ależ jest praca.... tylko nie ma pieniędzy!
Podobno zarobki na Ukrainie to 80 euro/miesiąc.
Jak to jest, że jest praca ale nie ma pieniędzy?
Coś tu nie gra w systemie.
Nos dla tabakiery, czy tabakiera dla nosa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz