Szukaj na tym blogu

czwartek, 14 maja 2015

.....dziwne jest nie to, że demokracja tak często staje się nieliberalna, ale to, że liberalna demokracja w ogóle się pojawia.

Negocjacje demokratyczne są realne tylko wtedy,
 gdy masy potrafią się zorganizować i zmobilizować wokół wspólnych interesów.
Demokracja liberalna opiera się na trzech zbiorach praw: prawach własności, prawach politycznych oraz obywatelskich. Pierwszy z nich chroni właścicieli i inwestorów przed wywłaszczeniem. Drugi gwarantuje, że ugrupowania, które zwyciężą w rywalizacji wyborczej mogą objąć władzę i obrać własną politykę – pod warunkiem, że nie koliduje ona z dwoma pozostałymi zbiorami praw. I wreszcie prawa obywatelskie zapewniają równe traktowanie wobec prawa i równy dostęp do usług publicznych takich jak edukacja.

Prawa własności i polityczne mają potężnych beneficjentów. Prawa własności leżą w interesie przede wszystkim elit – właścicieli i inwestorów. Mogą oni stanowić stosunkowo nieliczną grupę, ale jeśli nie postawią na swoim, są w stanie uruchomić znaczne zasoby materialne. Mogą zabrać swoje pieniądze, przenieść je gdzie indziej albo nie zainwestować w ogóle, obciążając w ten sposób resztę społeczeństwa dużymi kosztami.

Prawa polityczne są przedmiotem zainteresowania głównie zorganizowanych mas – klasy robotniczej czy większości etnicznej, zależnie od struktury i podziałów w społeczeństwie. Członkowie większości, nawet jeśli są stosunkowo biedni, mają przewagę liczebną. Mogą zagrozić elitom rewoltą i wywłaszczeniem.

Natomiast głównymi beneficjentami praw obywatelskich są zazwyczaj mniejszości – nieliczne i biedne. Tureccy Kurdowie, węgierscy Romowie, liberałowie w Rosji czy tubylcza ludność w Meksyku dysponują w swoich krajach na ogół niewielką siłą. Ich żądania równych praw nie mają więc takiej mocy oddziaływania jak żądania praw własności i praw politycznych.


.. negocjacje demokratyczne dają prawa własności i prawa polityczne – rzadko natomiast prawa obywatelskie.
.....dziwne jest nie to, że demokracja tak często staje się nieliberalna, 

ale to, 
że liberalna demokracja w ogóle się pojawia.
                                     

Dani Rodrik


Brak komentarzy: