Szukaj na tym blogu

piątek, 11 października 2013

- To jest inne podejście, inna filozofia.


Wynikająca z tezy, że tylko prywatne jest dobre, a państwo złe.
Są przedsięwzięcia tak duże, że wymagają ogromnych kapitałów.
Trzeba było więc ogołocić państwo z kapitału i przesunąć  go na rynek.
Kiedyś (okazuje się,że teraz też  o tym za chwilę)
dysponentem kapitału w największej skali było  państwo.
Teraz kapitałem dowolnej skali może dysponować jednostka,
gdy spełni warunki.
Jednak jednostka kieruje sie wyłącznie kryterium zysku.
Tymczasem są obszary wymagające wielkiego kapitału
ale tego zysku nie gwarantują (na przykład
sypiąca się w USA infrastruktura, której odbudowa przy okazji mogłaby
wyciągnąć gospodarkę z kryzysu).
I tu zaczynają się schody, gdy cel pośredni
"zysk jednostki zyskiem społeczeństwa"
nie da się zastąpić  bezpośredniego
nakierowanego na jego potrzeby.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

No właśnie , co ważniejsze zysk jednostki , czy zysk społeczności , patrząc z e stołka interesu przetrwania społeczności zysk jednostki jest albo przeszkodą , albo nie ma znaczenia .