Zbiorową samoocenę - nasz kraj, my naród
- dyktują historyczne krzywdy i kompleksy,
rażąco nieprzystające do teraźniejszości
i wizerunku Polski w Europie.
Jakby mniejszość, która nie lubi Polski,
bo w niej nie rządzi, zdobyła rząd dusz.
Odrealniony obraz potęgują media,
które stały się wyszukiwarką nieszczęść i sensacji.
,,,,,możliwy jest scenariusz zagubienia
tej chemii, którą mamy obecnie z przywódcami Niemiec
rozumiejącymi Wschód, i tego respektu innych stolic,
który się przekłada na realne wpływy.
W sondażach publicznych, przeprowadzanych w Niemczech,
Polska została wywindowana jako partner nr 1 przed Francją."
Janusz Lewandowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz