"Jaka firma w obronie praw swoich klientów
postawi się interesom mocarstwa,
które umożliwiło jej rynkowy sukces
i nadal zapewnia warunki prowadzenia biznesu?
Być może są takie,
ale trudno postawić na to bezpieczeństwo własnych danych.
Jednocześnie napędem dla firm,
które rozwijają się najszybciej, były i nadal są nasze dane.
Żaden z internetowych potentatów nie zbiera ich
z myślą o NSA czy FBI.
Jednak te same megabazy i algorytmy,
które służą kreowaniu ekonomicznej wartości,
mogą posłużyć
partykularnie rozumianemu bezpieczeństwu.
Tak się dzieje nie tylko w USA:
w cyfrowej rzeczywistości podział na
„prywatne” i „publiczne”
stał się równie iluzoryczny,
co granica między wirtualem i realem."
Katarzyna Szumielewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz