Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Być może są takie,

"Jaka firma w obronie praw swoich klientów 
postawi się interesom mocarstwa, 
które umożliwiło jej rynkowy sukces 
i nadal zapewnia  warunki prowadzenia biznesu? 
Być może są takie, 
ale trudno postawić na to bezpieczeństwo własnych danych. 
Jednocześnie napędem dla firm, 
które rozwijają się najszybciej, były i nadal są nasze dane. 
Żaden z internetowych potentatów nie zbiera ich 
z myślą o NSA czy FBI. 
Jednak te same megabazy i algorytmy, 
które służą kreowaniu ekonomicznej wartości, 
mogą posłużyć
 partykularnie rozumianemu bezpieczeństwu. 
Tak się dzieje nie tylko w USA: 
w cyfrowej rzeczywistości podział na 
„prywatne” i „publiczne” 
stał się równie iluzoryczny, 
co granica między wirtualem i realem."
                                                 Katarzyna Szumielewicz

Brak komentarzy: