Szukaj na tym blogu

niedziela, 5 lutego 2012

Pani..., pozwolisz Kingo,
że będę używał imienia.
(Dla zainteresowanych.
Konwencja polska Pan, Pani, przydaje się w stosunkach bezpośrednich, aby czasem schować się za jej murem, przed niechcianym naruszeniem strefy ochronnej, ale w internecie jest niepotrzebną  przeszkodą, bo tu mamy całkiem inny rodzaj kontaktu interpersonalnego).
Judzony przez vikinga, że zajmuję się, wyłącznie kadzeniem autorom Krytyki krytykuję Twoje programowe nie wdawanie się w rozmowy z forumowiczami.
Nowa myśl wykuwa się w dialogu
jak mawia stary kocur.
Sukces "Doliny Krzemowej
wziął się z możliwości dialogowania: wszystkich ze wszystkimi.
Przeciwnik powie no tak ale
tam wszyscy reprezentują zbliżony poziom,
a tu mamy: koty, vikingi i darasy.
Wierz mi Kingo, że nawet rozmowa z kimś "mniejszym"
jest owocna bo nas zmusza do
doprecyzowania swojej argumentacji.
-Ale to niebezpieczne! Można oberwać.
Spektakularna jest wpadka Tomasza Piątka.
Inteligencja, nie byle jaki intelekt, dowcip i pióro i mimo tego
przegrał potyczkę z forumowiczem,
z którym wdał się w dyskusje
- pogrążając się sięgnięciem  po rozwiązanie siłowe.
Przegrał nie dla tego, że przeciwnik był lepszy
ale na skutek braku skromności.
"Skoro jestem przekonany o swojej racji,
a gość gada głupoty,
to szkoda na niego mojego cennego czasu".
Nie szkoda -to się opłaci.

Brak komentarzy: