Szukaj na tym blogu

środa, 27 czerwca 2018

Twór człekopodobny z mała zawartością człowieka

-jacek  trzeba rozróżnić techniczną możliwość 
-od sensu  jej urzeczywistnienia (rozróżnienie nieosiągalne dla ogifa , który niejednokrotnie na forum deklarował chęć przeniesienia się  na nośnik nieorganiczny ). 
Oczywiście chęć pozostania wiecznie młodym, obawa przed śmiercią  i dolegliwościami starzenia się -to potężne czynniki, które będą ludzi napędzać do sięgania po takie nowe możliwości techniczne.  Harari mówi, że to rodzący się  przemysł, który zdominuje gospodarkę. 
Tyle, że w ten sposób wejdziemy sferę równie wielkich turbulencji społecznych, które prawdopodobnie przekroczą nasze możliwości dostosowawcze: choćby konsekwencje, o których wyżej wspomniałeś, a tych najgroźniejszych  jest  więcej,  (trzeba być całkowicie pozbawionym wyobraźni , żeby się z tego cieszyć) 

Zeskanowanie mózgu na jakiś nieorganiczny nośnik,  za taką próbą kryłoby się niezrozumienie tego czym jest człowiek  i jak funkcjonuje -jako człowiek. Skazując delikwenta na wieczne cierpienie, choćby takie o jakim pisze Warszawiak.
 Nie mogę zrozumieć
jaki trzeba mieć umysł aby traktować taką możliwość poważnie.
I wreszcie ten paradoks, który JEST NIEROZWIĄZYWALNY, że przenosząc jednostkę na nośnik techniczny umożliwiamy powielanie jej nieograniczonej liczbie egzemplarzy, a więc chcąc zachować swoje istnienie  delikwent popełniłby samolikwidacje swojego osobniczego jednostkowego istnienia (złośliwi koledzy
mogliby go powielać do us..śmierci).
Druga możliwość o, której  pisze Harari, która jest realna,
także prowadzi do nierozwiązywalnego paradoksu .
Bo jeśli ciało możemy poddawać cyklicznym remontom to co z mentalnością? Ciało zmienia się a wraz z nim ciągle następują zmiany mentalności. Inna ma nastolatek, inna gdy wchodzi w tak zwany wiek dojrzały inna w wieku starca.
Jeżeli mielibyśmy zachowywać wieczną młodość to trzeba by 
odmładzanie ciała przeprowadzać wtedy gdy mentalność jest młoda. Wówczas nigdy delikwent nie doświadczyłby umysłu wieku dojrzałego lub mentalności starca.
Natomiast gdybyśmy operacje odmładzania przeprowadzali w latach zaawansowanych, wg. współczesnych kryteriów i chcieli wraz z nowym ciałem mieć umysł równie młody, to musielibyśmy wykastrować z umysłu cały bagaż doświadczeń, które niosą lata przeżyte, zmieniając mentalność na odpowiednią dla osiągniętego wieku. 
Oznaczałoby to zubożenie tego co czyni nas ludźmi .
Ten twór nie doświadczy  tych radości i zmartwień, które są udziałem ludzi. I pewnie za nimi zatęskni. A ponieważ nie możemy pozwolić żeby człowiek był nieszczęśliwy i będą ku temu odpowiednie środki, to trzeba mu będzie znowu kastrować  w mózgu te myśli, które będą go czynić nieszczęśliwym.
I nie będzie to już ten człowiek, którego znamy od stu tysięcy lat. Tylko twór człekopodobny z małą zawartością człowieka, coś w rodzaju pensjonariusza dla obłąkanych.

Brak komentarzy: