Szukaj na tym blogu

wtorek, 5 czerwca 2018

NOwe zjawisko społeczne. Powstają bańki informacyjne. Wspólnoty ludzi, którzy dawniej byli rozproszeni, izolowani, teraz mają swój świat , akceptacje i współuczestnictwo

Puto-... marginalna grupka frustratów, która w rzeczywistości jest niegroźna, a do tego połowa z nich to trolle? Może tak. Kłopot w tym, że bańka informacyjna, w której się znajdują, ma coraz potężniejszą infrastrukturę.
 Z własnym językiem opisu rzeczywistości, własnymi liderami i własnymi politycznymi celami, które w łagodniejszej wersji podobają się również wyznawcom mocniej osadzonych w mainstreamie nurtów politycznych – neokonserwatyzmu czy alt-right.


A efekt jest taki, że setki samotnych, pozbawionych perspektyw  chłopców, niekiedy ofiar przemocy w domu i szkole, znajduje w manosferze wyjaśnienia swoich niepowodzeń. Kolejne tysiące – tych może i lepiej sytuowanych, lecz niewystarczająco krytycznie myślących, by zdemaskować trollerską prowokację – z ekscytacją przyklaskuje językowi, który negocjuje normy („poprawność polityczną”) narzucone im przez świat. Jakaś niewielka część skłonna jest przy tym nawet do popełnienia zbrodni. Mainstream się natomiast na to wszystko oburza – ku uciesze wszystkich poprzednich – i bezsilnie obserwuje, jak manosferyczna – czy jakakolwiek inna w podobie – bańka dojrzewa i pęcznieje. O nowych wyznawców, ekspertów i kanały komunikacj

Brak komentarzy: