Po raz
pierwszy zrobili to oprawcy, a po raz drugi – lokalne media, które
wyczerpująco informowały o sprawie przez kolejne dni i tygodnie,
używając bez skrupułów wizerunku Mayary. Zdaniem Pauliane media
poświęcały więcej miejsca i uwagi zeznaniom zabójców niż losowi zabitej i
jej rodziny. Tytuły krzyczały, że Mayara pojechała sama do motelu po
narkotyki, że dobrowolnie uprawiała z dwoma zabójcami seks, a zabili ją
dlatego, że stawiała opór, gdy chcieli ją okraść.
„Kiedy
pisali o Mayarze i spaleniu jej zwłok, ilustrowali to zdjęciem z
dzieciństwa. Kiedy pisali o narzeczonym, prezentowała się na zdjęciu
niczym wamp czy seksbomba. A kiedy pokazywali scenę zbrodni w hotelu,
wyglądała niewinnie, sfotografowana na plaży zaraz po wyjściu wody –
pisała na Facebooku jej siostra. – Ani razu nie użyto słowa 'gwałt' ani
'mord na kobiecie'. Bo napad ze skutkiem śmiertelnym jest karany w
Brazylii minimum 20 latami więzienia, a zabójstwo kobiety z powodu tego,
że jest kobietą – 12 latami”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz