Szukaj na tym blogu

wtorek, 19 grudnia 2017

  1. @_dorota #223
    „[…] ‚Wciskanie kredytu, tym których na niego nie stać, to była zwykła chciwość’
    Nikogo do brania kredytu nie zmuszano siłą.”
    .
    Prawda, tyle, że to jest typowa Tischnerowska „g. prawda”. Wprowadzanie NEOliberalizmu na początku lat 80-tych wiązało się z odejściem od utrzymywania przez państwowe regulacje równowagi pomiędzy wzrostem efektywności a wzrostem płac. Atak (programowy, zgodnie z programem neoliberalnym) na związki zawodowe, przywileje socjalne, „elastyczność” warunków zatrudnienia doprowadziły do NIEUCHRONNEGO narastania nierówności dochodowych. Wzrosły przychody bogatych, a dochody średniaków i biednych stanęły w miejscu lub zaczęły się cofać.
    Efekt był dość przewidywalny, utratę dochodów z zatrudnienia, ta biedniejsza część społeczeństwa uzupełniła sobie KREDYTEM. A co miała zrobić, gdy państwo wycofywało się z SOCJALIZMU gdzie tylko się dało?
    Wraz z nastaniem epoki NEOLIBERALIZMU wszędzie zaczął lawinowo narastać dług PRYWATNY. To nie był przecież przypadek!
    .
    Sugerowanie przez Ciebie, że „branie kredytu” to był „błąd” tych biedaków, którym nie rosły płace, że to była ich „wina”, ponieważ zamiast pogodzić się ze spadkiem poziomu życia, brali wciskane im przez banksterkę lewe kredyty, to jest zwykła niegodziwość z twojej strony. Wstydź się, jeżeli masz jakiekolwiek szczątkowe poziomy empatii i odrobinę rozumu.
    .
    p.s.
    Równie dobrze można by powiedzieć, że niska płaca to nie jest wina pracodawcy, ale WINA pracownika, ponieważ się na taką niską płacę ZGODZIŁ, a powinien przecież dumnie (racjonalnie?) odmówić wyzysku i zdechnąć!
  2. @_dorota #225
    „Czy 10 lat po fakcie trzeba wyjaśniać podstawowe rzeczy?”
    .
    Ty niczego nie „wyjaśniasz”.
    Ty podejmujesz próbę zakłamania historii i jej zafałszowania. Manipulujesz słowami używając określeń w rodzaju „socjalizm” w kontekście całkowicie błędnym. Na dokładkę nawet negujesz samo istnienie neoliberalizmu, który jest przecież konkretnym programem ekonomicznym, ma swoich autorów, został opublikowany, zaakceptowany i powszechnie wprowadzany, a dzisiaj możemy rozliczać ten okres z historycznej perspektywy. Bez emocji i politycznych namiętności.
    Ty nawet ofiarom przypisujesz winę za fatalne konsekwencje działań faktycznych sprawców. Po prostu wypierasz wszystko, co Ci nie pasuje do wyidealizowanego obrazu.

Brak komentarzy: