, odrzuca uznanie prawomocności władzy. Kryzys, nad którym nikt już nie panuje, zaczyna „dziać się” sam – i w sytuacji, kiedy brakuje wspomnianych już bezpieczników, mamy wariant ukraiński. I wtedy już wiadomo, że konfliktu nie rozstrzygną żadne normalne wybory, bo obie strony czują, że to nie ma sensu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz