Szukaj na tym blogu

piątek, 13 lipca 2012

ideologicznie -aideologiczne

Kinga coraz bardziej wpisuje się w rzeczywistość
internetowo-Jasiowo-Kapelową.
Kochani niby to było o konkretach,
za którymi pobiegliście,
ale ma też wymiar ogólniejszy,
z którym zmierzyli się Spokojny i Lewada.
-Ale nawet definicja nie jest tu najważniejsza.
Mamy nie byle jaki  problem:

Jak mamy to robić?
Czy ideologicznie czy aideologicznie.
Mnie pociąga -aideologicznie.
-Dobre jest to co prowadzi do
równowagi i różnorodności.
-To sprzeczność!
Różnorodność jest naruszaniem równowagi.
Ale,
równowaga -to sposób istnienia sprzeczności.
W biologicznych niszach ewolucyjnych różnorodność nie wzrasta.
I tu masz, przychodzi ideologia serwująca swoje cudowne recepty:
-Trzeba być bogobojnym - a będziesz w raju.
-Trzeba znieść własność prywatną
-patrz wyżej.
-Trzeba wszystko, jak najbardziej sprywatyzować -jak wcześniej. itd.,itp.
Takie i inne bardziej odleciane,
bajki ciotki, chyba, Adelajki, na które jak twierdzi Kaczyński (-te bardziej odleciane) -da się masowo łapać klientów.
-Okazuje się,że religie i ideologie oddziela  w praktyce cienka granica(Występują też w splataniu ideologiczno-polityczno-religijnym. -Jeden pies).
I wcześniej, oczywiście, wbrew ideologicznym zapaleńcom, Kinga ma racje, że większe jest większe od mniejszego, bo to matematyka, a nie ideologia.

Wracając. Ideologie to piękne bajki.
Czy jednak bez ich opowiadania człowiek żyć może.
-Może, ale bez nich trudno poruszyć go.
Dlatego
chętnie wrzuciłbym ideologie do kosza, razem z religią, ale

jak tu ludziom mówić żeby coś robili
w imię równowagi i różnorodności.
Tego nie da się słuchać!

Brak komentarzy: