nie może być kwantyfikowany porządkiem moralnym.
Skoro zatem wyznacza wysokość zysku i
wysokość płac -nie znając moralności
-to mówienie, że podatki -to kradzież
zgodnie z porządkiem "rynkowym" jest pozbawione sensu;
lub jest -zwykłym nadużyciem.
Czy coś jest kradzieżą, czy nie jest
trzeba rozpatrywać na gruncie sprawiedliwości,
moralności, a nie na podstawie wyników gry rynkowej.
Natomiast na gruncie porządku moralnego
okazuje się, że święte prawo "własności"
jest pojęciem wewnętrznym moralnego nakazu
sprawiedliwości.
Na gruncie porządku rynkowego jako
jedna z podstawowych reguł gry rynkowej
"Prawo własności " jest święte,
ale na gruncie porządku moralnego już nie.
Gdybyśmy zasady moralne włączyli do porządku moralnego
doprowadzilibyśmy do paradoksów.
Natomiast na gruncie porządku moralnego
okazuje się, że święte prawo "własności"
jest pojęciem wewnętrznym moralnego nakazu
sprawiedliwości.
Na gruncie porządku rynkowego jako
jedna z podstawowych reguł gry rynkowej
"Prawo własności " jest święte,
ale na gruncie porządku moralnego już nie.
Gdybyśmy zasady moralne włączyli do porządku moralnego
doprowadzilibyśmy do paradoksów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz