Szukaj na tym blogu

środa, 18 kwietnia 2012

Ciekawe odniesienie do dyskusji

viking z  Krytyki Politycznej
W myśleniu KP, wciąż przewija się przekonanie,

zgodnie z którym:
lud się słusznie "gniewa",
tylko nie umie tego gniewu wyartykułować
w inny sposób, niż ten,
jaki mu podsuwa prawica. Lewica powinna
ten gniew usłyszeć i nadać mu odpowiednią formę.
Problem w tym, że to się najczęściej nie udaje.
Lud, jako tłum, jako masa, chce populizmu. Nie lewicy.
Nie chce spokojnej rozmowy
o warunkach życia robotników na amerykańskiej prowincji
i ich wykluczaniu przez system. Chce Nixona lub G. Busha Jr.
Nie chce analiz P.Scheffera
na temat strukturalnych zmian społecznych,
jakie przyniosła imigracja i dyskusji na ich temat,
tylko portalu, na którym "zamelduje",
że Polak spieprzył mu kran zamiast go naprawić.
Nie chce dyskusji i okrągłych stołów na temat Kosowa,
tylko procesji przez pół Belgradu
ze świętym obrazeczkiem Milosevicia.
I wreszcie: nieraz wcale nie chce swojej
podmiotowości, ponieważ woli od niej
ostro zarysowany, twardy system, w którym
wprawdzie sam trzymany jest za mordę,
ale cieszy go, że niektórzy są bardziej
niż on, że istnieje jasny podział pomiędzy "nami" a "nimi",
"normalnością" i "nienormalnością" itd.
Nie jestem zwolennikiem
nadmiernego naturalizowania pewnych zjawisk.
Zgadzam się, że istnieje pewna
.....przestrzeń możliwości kierowania emocjami ludzi.
Nie wiem jednak, czy oprócz
niej, po prostu nie jest tak,
że każde społeczeństwo posiada pewną grupę ludzi
skłonnych do populizmu, do zatracania się w tłumie,
kochającą hasła bardziej
niż ich właściwą treść.
Jej fanatyzm trzeba trzymać w ryzach. Nie żadnym zamordyzmem
(którego sama sobie,
wynosząc na polityczne ołtarze Ziobrę, Kaczyńskiego,
Giertycha życzy), tylko
czymś w rodzaju "poprawności politycznej" czy
jakiegoś anty-mitu.
Może właśnie jedyną odpowiedzią dla kogoś,
kto się sam pcha do tego pudełka z szaleństwem,
jest nazwanie tego pudełka "pudełkiem z szaleństwem"
a nie szukanie na jego dnie, ewentualnych słusznych treści,
które szaleńcy zabrali tam ze sobą?

[ Nie jest to punkt widzenia do którego namawiam,
ale jest to coś.  Czego nie można pominąć 
i do, czego z należytą  uwagą nie można  się nie odnieść].

Brak komentarzy: