Szukaj na tym blogu

sobota, 27 kwietnia 2019

-"Teksty kierowane do mnie, jednej z niewielu dziewczyn pracujących na targach, starałam się pierwszego dnia wpuszczać jednym uchem, a wypuszczać drugim. Drugiego – grzecznie, ale stanowczo podkreślać, że nie odpowiada mi tego typu zachowanie. Trzeciego do stanowczości dołączył bunt. Dziesiątego dnia patrzyłam w lustro i w swoich oczach, zazwyczaj ufnych i roześmianych, zobaczyłam sztylety, chłód i bezsilność. Od mojego powrotu minął prawie tydzień, a ja wciąż nie potrafię wymieść z siebie dziesiątek śliskich spojrzeń, dwuznacznych propozycji, lepkich żartów i kilku ciężkich dotyków obcych dłoni."

Brak komentarzy: