Chcę móc pomalować usta czerwoną szminką, założyć ulubione obcisłe dżinsy i siedzieć w hotelowym lobby, nie słysząc komentarzy o „fajnej pupie” czy o „stawaniu na baczność”. Kiedy męski świat przestanie wyznaczać reguły i grubą kreską zarysowywać kontury mojej przestrzeni?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz