Szukaj na tym blogu

wtorek, 26 marca 2019

MMT wg wyjaśnień "jacka" – MMT to OPIS funkcjonowania gospodarki i rynków finansowych, zgodny z rzeczywistością

Na tym właśnie polega problem, że opinie na temat tego, co rzekomo jest w MMT, propagowane są na podstawie twierdzeń często nie tyle wyssanych z palca, tendencyjnie zafałszowanych, co nawet wprost SPRZECZNYCH z tezami publikowanymi w literaturze MMT. Te dwa powyższe pytania, rzekomo „na temat MMT”, są przykładem takiej manipulacji.
Wyjaśnię, jak moim zdaniem może odpowiedzieć literatura MMT na te dwa „pytania”.

1) Każdy kraj powinien się MARTWIĆ o deficyt/nadwyżkę sektora rządowego, ale nie WYŁĄCZNIE o ten sektor, ponieważ nie można go analizować w oderwaniu od pozostałych składników bilansu państwa – sektora prywatnego i salda rozliczeń z zagranicą. Tylko CAŁOŚĆ ma sens ekonomiczny (bilansuje się na zero) i tylko tak można deficyt rządowy analizować. Z punktu widzenia MMT nadwyżki budżetowe tak samo są pożądane i konieczne jak deficyt, wszystko zależy od wielkości pozostałych składników. Ani deficyt, ani nadwyżka nie jest sama z siebie zła czy dobra.
2) MMT twierdzi, że ustalanie a priori wielkości deficytu/nadwyżki sektora budżetowego, IGNORUJĄC pozostałe składniki nie ma sensu – np. zakładanie progu max 3% deficytu budżetowego w oderwaniu od wielkości pozostałych składników bilansu jest błędem (nie może być celem polityki tylko jeden składnik wyjęty z całości, a taka polityka co do zasady nie będzie działać).
3) Sugerowanie, że rząd „zawsze może wykreować pieniądz” na finansowanie deficytu sektora rządowego, zawiera w sobie nieprawdziwą tezę, że istnieje JAKIEŚ inne finansowanie, które NIE pochodzi z kreowania pieniądza. W rzeczywistości wszystkie wydatki, cały deficyt, był i jest w 100% kreacją pieniądza. Niezależnie od polityki, CAŁY dotychczasowy tzw. „dług publiczny” i tak pochodził, pochodzi i będzie pochodził z „kreowania pieniądza” przez rząd, ponieważ nie ma innego źródła pieniądza, niż kreowanie pieniądza przez jego EMITENTA.
Pytanie B:
1) KAŻDA kreacja pieniądza (obojętnie, rządowa, przez wydatki z deficytu, czy prywatna, przez akcję kredytową banków) jest potencjalnie INFLACJOGENNA i jest realnie ograniczona (tj. „tyle ile mogą/powinni”, a nie „tyle ile zechcą”).
2) Każda kreacja pieniądza (a więc i każda MOŻLIWOŚĆ osiągania deficytu/nadwyżki) jest ZAWSZE ograniczona REALNYMI DOSTĘPNYMI w danej sytuacji zasobami. Nie można kupić czegoś, czego fizycznie nie ma (tj. nie ma już bezrobotnych do zatrudnienia, firm do wynajęcia, fabryk do produkowania, itd.).
3) Rząd może realizować rzeczywiste wydatki JEDYNIE, gdy istnieją realne zasoby, które może kupić – albo są to bezrobotni i nie wykorzystane moce produkcyjne, albo rząd musi sobie takie WOLNE zasoby stworzyć odpowiednią polityką (np. wcześniej podatkami „odebrać” część zasobów siły roboczej z sektora prywatnego).
4) Pozostawienie wolnych, nie wykorzystywanych zasobów (np. rzeszy bezrobotnych, zamkniętych fabryk, itp.), których NIE WYKORZYSTUJE do swoich celów sektor prywatny, jest marnotrawstwem. Oznacza, że gospodarka pracuje poniżej swoich możliwości, a koszty tego marnotrawstwa i tak ponoszą podatnicy.
5) Dobrobyt tworzy się pracą, więc nie można wykreować „więcej” dobrobytu samą kreacją pieniądza. Natomiast można niszczyć posiadany dobrobyt przez sztuczne OGRANICZANIE kreacji pieniądza, ponieważ brak pieniądza BLOKUJE możliwość kupowania pracy (tworzy bezrobocie i powoduje bankrutowanie firm).
Jedna zasadnicza uwaga na temat MMT – nie można MMT „wprowadzić w życie”. MMT nie proponuje żadnej nowej formy kapitalizmu, ani NIE POSTULUJE ZMIAN, wymyślenia jakiegoś nowego sposobu kreowania pieniądza, budżetu, podatków. MMT jedynie OPISUJE zgodnie z rzeczywistością (a nie nadrzędną ideologią) jak ten system działa, robiąc to w inny sposób, niż podręczniki głównego nurtu, ale całkowicie w ramach obecnego systemu, takiego, jaki on jest.
Z punktu widzenia ekonomistów MMT, prawie wszystkie kraje po prostu „stosują” MMT od dawna, ponieważ MMT to tylko opis tego co i tak funkcjonuje, a nie postulat wprowadzenia czegoś NOWEGO. W zasadzie jedynym istotnym postulatem ekonomistów MMT, który można by zaklasyfikować jako propozycję zmiany, jest lansowany program gwarancji pracy. Jednak nawet ten element jest przedstawiany przez dziennikarzy inaczej, niż to można przeczytać w materiałach MMT, gdyż program JG jest proponowany jako mechanizm zapewniający alternatywny sposób zarządzania buforem zbędnej siły roboczej oraz kontrolowania inflacji, alternatywny dla obecnie stosowanego bufora w postaci utrzymywania armii bezrobotnych na zasiłkach. Wszystko w ramach OBECNEGO SYSTEMU, a nie jako ekstra wydatki lub „nowa” polityka ekonomiczna.
To, co napisałem, może być zaskakujące. Skoro MMT nie proponuje naprawiania kapitalizmu, jest konserwatywnym i zachowawczym nurtem w ekonomii, to skąd tyle hejtu i taka zaciekła krytyka? Powodem ataku na MMT jest ideologia, a nie spory na tematy techniczne. Spory merytoryczne mają tyle samo sensu, co tłumaczenie ekonomistom z BOE, że błędnie opisują funkcjonowanie ich bankowości w swoich dokumentach.
Natomiast niewybaczalnym grzechem MMT jest opisywanie mechanizmów makroekonomicznych w sposób PRAWDZIWY, nastawiony na zgodność z realiami. Taki opis narusza taboo i podkopuje podstawowe mechanizmy chroniące interesy kapitału, tj. podważa UŻYTECZNY zespół fałszywych, popularnych przekonań w rodzaju „państwo nie ma własnych pieniędzy”, „nasze dzieci będą spłacać dług publiczny”, „państwo jest jak gospodarstwo domowe”, „wysoki deficyt prowadzi do bankructwa państwa” gdy nabywcy obligacji „odmówią kupowania” i tym podobne obiegowe mity.
Te powszechnie propagowane bajki na temat katastrofy „długu” publicznego, ta bezzasadna histeria inflacji, której uparcie nie ma, wszystko to skutecznie BRONI NAS przed możliwą presją SPOŁECZNĄ. Za zasłoną kłamstw można pomnażać majątki bez ryzyka, że plebs – czyli większość – rękami wybranych polityków odbierze nam nasze zyski.
Najlepszym więzieniem jest więzienie własnego umysłu. Dlatego dopóki plebs wierzy, że KAŻDY deficyt jest zły i że będą go SPŁACAĆ ich wnuki, dopóty własnymi rękami będzie sobie samemu zaciskał pasa, popierał debilne austerity, likwidował własne państwa, pozbawiał własnych polityków władzy nad pieniądzem i ekonomią, dołował swoje własne płace i potulnie siedział na bezrobociu.

Brak komentarzy: