Rosnąca presja płacowa pozwala nam się szybciej rozwijać w krótkim okresie, bo mamy wysoką dynamikę płac i konsumpcji, a to ciągnie gospodarkę w górę. To są dwie strony medalu. Wyższe płace to koszt, ale też popyt. Co najistotniejsze, mamy w gospodarce super-optymistyczne nastroje, które są niemal samonapędzającym się mechanizmem. John M. Keynes nazywał to instynktami zwierzęcymi. Dobre nastroje stymulują gospodarkę, a lepsza sytuacja gospodarcza poprawia nastroje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz