żeby móc ich zidentyfikować, ale jednocześnie potępiać tych ludzi, jeśli przekraczają granice. To robią konsekwentnie Norwedzy. Polska cierpi na brak reakcji ze strony politycznych elit, co oznacza przyzwolenie. Norwescy politycy i sfera publicznie stygmatyzują autorów nienawistnych wypowiedzi, stawiają ich pod społecznym pręgierzem i obserwacją jednocześnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz