Szukaj na tym blogu

niedziela, 30 lipca 2017

Szczerek.....

- A wy wierzycie? - pytam.

- No... - waha się. - U nas jest narracja taka sama jak wszędzie indziej w Europie. Poza jedną rzeczą: nie mamy pojęcia, skąd się u was wzięło to przekonanie, że Putin kogokolwiek najedzie. Przecież tyle wysiłku włożył w zbudowanie swojej pozycji, w kupienie narodu tą całą pseudowesternizacją. Przecież on chce w spokoju dożyć śmierci i rządzić, ile się da, albo namaścić kogoś na następcę - byle nie oddać władzy komuś, komu przyjdzie do głowy wsadzić go do pierdla.

- Ale jeśli ktoś jednocześnie na potęgę się zbroi i pada mu gospodarka - mówię - to nie może być z tego nic dobrego.

Wzrusza ramionami.

- Kto wie, czy cała ta akcja z militaryzacją to nie po to, żeby Zachód wiedział, że jeśli będzie pod Putinem dołki kopał, to tutaj dojdzie do takiego samego szaleństwa jak w Libii po Kaddafim. Być może liczy na to, że Zachód wystraszy się takiej perspektywy i zostawi go w spokoju. 

Brak komentarzy: