– Coraz bardziej mnie martwi, że ludzie powoli tracą rozumienie literatury. Wszystko widzą osobno, wszystko biorą dosłownie. Może w takich niespokojnych czasach chce się literatury prostej w przekazie i formie – komiksu o wojnie, zacnej czarno-białej opowieści, „żeby było wiadomo, kto jest bohaterem, a kto zdrajcą”, jak zgrabnie ujął to prezydent. Trudno być wtedy pisarką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz