Narody etniczne zachodniego typu są zbyt mocnymi konstrukcjami. UE właśnie łamie sobie na nich zęby. ZSRR też sobie na nich połamał. Bo tożsamość radziecka najmocniej zażarła tam, gdzie był styk trzech ruskich ludów: Rosjan, Ukraińców i Białorusinów, tam, gdzie nie działał XIX-wieczny zachodni nacjonalizm. Bo już zachodnia Ukraina to inna bajka. Pohabsburska, zachodnia. Albo kraje bałtyckie. Tam tożsamość radziecka była zawsze najsłabsza, reprezentowana właściwie przez Rosjan albo zruszczonych Słowian. To samo w Jugosławii: najpierw pękła tam, gdzie były największe różnice. Wielka – cywilizacyjna, między prawosławiem a islamem. I tam, gdzie działał zachodni nacjonalizm: w Chorwacji i Słowenii. Te tożsamości pewnie w końcu się zaczną rozprzęgać, ale jak widać, to jeszcze nie jest ten moment.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz