-nawet w radach nadzorczych uniwersytetów (Fukuyama)
Komu potrzebny jest rynek finansowy?
Odpowiedz najprostsza: realnej gospodarce, która potrzebuje
odpowiedniego zasilania pieniądzem i właściwej alokacji kapitału.
Czy spełnia tę rolę. Pytanie?
Czy spełnia tę rolę i na ile pomaga gospodarce ,a na ile może jej szkodzi.
Jak w zwykle w układach o wysokim stopniu złożoności -nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Dzisiaj, żadne liczące się przedsiębiorstwo nie stać.... na nieobecność na rynkach finansowych.
Obecność ta zapewnia im wysoką płynność i zyski.
Po co produkować,
skoro można osiągać zyski bez angażowania się w produkcje,
nie obracając pieniądzem w cyklu pieniądz-towar-pieniądz
-tylko w cyklu obrotu fikcyjnego,
w którym towar -jest tylko symbolem towaru.
Na rynku realnym
mamy ciągły proces przemiany pieniądza w realny towar i realnego towaru w pieniądz.
Skoro
można bogacić się poza realną gospodarką,
bez całego tego ambarasu, który temu towarzyszy
- jest pokusa
aby przenieść swoje zainteresowania z rynku gospodarczego na rynek finansowy.
Dodajmy do tego efekt skali, siły, jaką stanowią wielkie pieniądze.
Obieg pieniądza na rynku finansowym -jest jałowy,
bo nie owocuje w swoim cyklu produkcją.
-Gdy wysysa pieniądz z gospodarki
tworzy efekt upuszczanej krwi.
Rynki finansowe są miejscem
parkowania pieniądza drukowanego i zagrożeniem
bańką nadmiaru -groźną w sytuacji naruszenia równowagi gospodarczej.
Proces wybijania się w niepodległość rynków finansowych
w ciągu ostatnich dwudziestu lat miał przebieg gwałtowny,
który jeśli nie zmienił wszystkiego , to zmienił wystarczająco wiele
abyśmy się znaleźli w innej rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz