Szukaj na tym blogu

czwartek, 31 stycznia 2013

Z tym nie wygrasz! nie odrzucając równocześnie kapitalizmu

"@Jack" -forum P. Kuczyńskiego
Taka sytuacja to signum temporis i wynika z funkcjonowania samego systemu kapitalistycznego. W systemie rosnącej wydajności produkcji, robotyzacji i automatyzacji człowiek-pracownik staje się elementem najbardziej kosztownym i obciążającym. System nadmiaru i sukcesywnie spadających cen dążąc do maksymalizacji efektywności powoduje, że pracownik prędzej czy później kończy na zasiłku państwa. Tych bezrobotnych będzie z czasem przybywać i będą oni pobierać coraz to wyższe zasiłki (podatki muszą rosnąć). Jednak dzięki temu ludzie ci wygenerują odpowiedni popyt na produkowane dobra i usługi, a w kapitalizmie największą wartością jest właśnie popyt bez którego nie byłoby żadnego wzrostu gospodarczego i postępu. Rosnąca pomoc socjalna państwa nie jest więc żadnym widzimisię konkretnej opcji politycznej reprezentującej określoną grupę wyborców, ale wymogiem istnienia rosnącej efektywności systemu. Bez tej pomocy wszystko uległoby rozpadowi. Przedstawiciele wielu zawodów np. prawnicy czy lekarze rodzinni nawet nie zdają sobie sprawy, że ich dni są policzone i że pewnie za niedługi czas skończą na zasiłku jak wcześniej wielu bankowców, którzy stracili pracę i zostali zastąpieni przez bankomaty i bankowość internetową. Prawnika lub lekarza rodzinnego można dość prosto zastąpić odpowiednio skonstruowanym algorytmem komputerowym, a przyszły klient nawet nie zauważy różnicy. Podobnie ma się sprawa z innymi zawodami czy to w produkcji, czy też w usługach. Z rosnącą zasiłkowością nie da się więc wygrać nie odrzucając równocześnie kapitalizmu.

Brak komentarzy: