Szukaj na tym blogu
sobota, 19 stycznia 2013
czy nie uważasz, że to nadzwyczajne (!)
i warte głębszego zastanowienia jest, że
Chiny mają tak długi i wysoki ciąg rozwojowy
mimo iż, jak piszesz:
"... inwestycje na które są przeznaczane te drukowane środki są nierentowne (złe długi rosną) i nikomu nie służą,..... (dzięki istniejącemu systemowi komunistycznemu dbającemu o sztuczne utrzymanie niskich stóp procentowych i finansowanie kosztownych i nierentownych inwestycji partyjnych notabli)."
-Sprzężenie z gospodarką amerykańską (eksport i wykup długu) ma pierwszorzędne znaczenie - to paliwo chińskiej gospodarki.
-ktos kiedyś wyliczał optymalnie PKB przepływające przez sektor państwowy. Wyszło mu chyba około 40%. Powyżej 50% uznał za szkodliwy.
-Ty uważasz,że nierentowne "nikomu nie służące inwestycje" w Chinach są szkodliwe i musza doprowadzić
do nadmiernego zadłużenia i kryzysu.
Pomińmy fakt, że współczesny rynek stał się podażowy - głęboko niezrównoważony popytem.
-Ameryka i Chiny, świat zasilane transfuzją dodruku
ale pieniądze grzęzną w bankach i na rynkach finansowych,
(w Chinach na nierentowych inwestycjach i w nierentownym sektorze).
Najgorsze jest to, że pieniądz nie dociera do konsumenta.
I to jest problem Chin , Europy i USA.
Ale nie należy, moim zdaniem, tak bardzo bać się nierentowego sektora państwowego,
nierentownych inwestycji, i nadmiernego udziału państwa w tworzeniu PKB.
To ani Szwedom, ani Chinom jakoś nie szkodzi!
Z faktami trzeba się liczyć! Biorąc pod uwagę nierównowagę podażowo- popytową
- problemem nie jest brak towaru tylko brak pieniądza na rynku konsumpcyjnym,
to co ma być mankameem może jest stabilizatorem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz