Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 7 stycznia 2013

-wystawiasz na próbę cierpliwość


Hubercie   tłumacząc  się demagogicznie  z demagogi,
ale   też ubarwiasz  miejsce-jak mówi Dorota.
Bo racja wyłożona jasno, spójna, do której nie można się przyczepić,
ciekawa zmusza do myślenia ale nie do reakcji>
Ostatnie zdanie we wpisie # 73
nie ma nic wspólnego z kontekstem przyjęcia wspólnej waluty.
Rzecz w tym, że  demagogizując osiągasz na takim forum,
jak te, efekt przeciwny do zamierzonego.
Nie masz do czynienia z telewizją gdzie możesz wrzucić byle
co i wyjść bez szwanku.
Bo wyobraź sobie, że   RACZEJ jestem po Twojej stronie:
za przystąpieniem do euro,
 z jednego powodu, uważam, że
Polsce potrzebna jest silna integracja z Europą.
Ale ten argument, że  w razie krachu
Polska będzie mogła wyciągnąć rękę po pomoc do Niemców
jest naprawdę największym argumentem przeciwko przystąpieniu.
Tego nie będę tłumaczył, musisz się podciągnąć
skoro mówisz do ludzi inteligentnych, a nie do ekonomistów.
Ale właśnie dla tego trzeba uważnie słuchać argumentów przeciwko,
bo wówczas można ewentualnie czemuś zapobiec, lub (jednak)
przyznać rację przeciwnikom przystąpienia.
można ewentualnie czemuś zapobiec, lub jednak przyznać rację przeciwnikom.

Brak komentarzy: