Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 4 lutego 2019



Robert Biedroń przedstawił się dziś jako alternatywa dla zmęczonych wojną PiS-PO. Tyle że jego oferta bynajmniej nie jest w pierwszej kolejności dla wyborców centrowych. Na Torwarze zaprezentowano program partii wyraźnie lewicowej: twardy rozdział Kościoła od państwa, likwidacja Funduszu Kościelnego, opodatkowanie "tacy", renegocjacja konkordatu, związki partnerskie, ustawa o równości małżeńskiej, dostęp do "nowoczesnej" antykoncepcji, szeroko dostępna tabletka "dzień po", aborcja na życzenie do 12. tygodnia ciąży, koniec z klauzulą sumienia lekarzy, czy wreszcie ustawowe zrównanie płac niezależnie od płci na tych samych stanowiskach.
 Oskarżył PiS o to, że wprowadził w Polsce "pokrakę demokracji", oraz zapowiedział, że powoła komisję sprawiedliwości i pojednania, która rozliczy wszystkich łamiących konstytucję, nawet "tych z najdalszych rzędów". Groził Trybunałem Stanu. Obiecał też likwidację Rady Mediów Narodowych i oderwanie TVP i Polskiego Radia od wpływów polityków. Zapowiedział też ustawę o jawności płac w sektorze publicznym.

Brak komentarzy: