-Pierwsza dekada wolności i szans-dekada lat dziewięćdziesiątych -zmarnowana.
W Solidarności było kilku idealistów i ale gdy dostali władzę nie bardzo wiedzieli co z nią zrobić.
Natura nie lubi próżni i gdy nie masz własnego projektu -przejmujesz cudzy.
Wtedy był nim neoliberalizm, który głosił, że najlepiej jest wówczas, gdy państwo do niczego się nie wtrąca i...... zaordynował Polsce dzikie pola nieskrepowanego kapitalizmu.
Taka ideologia nie była zbyt szkodliwa dla zakorzenionych instytucjami demokratycznymi państw Zachodu -w Polsce, która je dopiero tworzyła i gdy nieprzygotowana otworzyła się na konkurencje
wagi ciężkiej -nie bardzo.
Gospodarka cofała się, a państwo było byle jakie .
Intelektualiści zawiedli ale nie zawiódł Kowalski, który w tych niesprzyjających warunkach
dał radę. Potem była ciepła woda w kranie Kwaśniewskiego rozwinięta twórczo przez Tuska.
"Ciepłej wody" nie należy lekceważyć, bo pomimo, że nie zbudowaliśmy porządnego państwa, to obaj panowie nie dopuścili do tego abyśmy się wzięli za łby, a to lubimy robić najbardziej, tak teraz jak sto lat temu.
Kwaśniewski dopiął konstytucje i udało się nam zdążyć przed Kaczyńskim wejść do struktur europejskich. W tym czasie państwo nie pomagało ....ale zapewniało spokój społeczny i to wystarczyło.
Otworzył się przed nam rynek europejski. Niemcy zauważyli, że jesteśmy w stanie kooperować z nimi jako poddostawca. Gospodarka niesiona na skrzydłach rynku wewnętrznego i i europejskiego wystrzeliła.
No i teraz mamy Kaczyńskiego, który zauważył, że da się robić skuteczną politykę w Polsce i dzierżyć absolutną władzę, gdy napuszcza się Polaków jednych na drugich dzieli ich na pół na dwa wrogie plemiona, lepszy i gorszy sort, na patriotów i zdradzieckie mordy, czyniąc tych drugich winnymi niepowodzeń.
Projekt zjednoczonej opozycji byłby dobrym projektem , gdyby był projektem, ale
program odsuńmy PIS od władzy, a potem jakoś to będzie - już przerabialiśmy.
W Solidarności było kilku idealistów i ale gdy dostali władzę nie bardzo wiedzieli co z nią zrobić.
Natura nie lubi próżni i gdy nie masz własnego projektu -przejmujesz cudzy.
Wtedy był nim neoliberalizm, który głosił, że najlepiej jest wówczas, gdy państwo do niczego się nie wtrąca i...... zaordynował Polsce dzikie pola nieskrepowanego kapitalizmu.
Taka ideologia nie była zbyt szkodliwa dla zakorzenionych instytucjami demokratycznymi państw Zachodu -w Polsce, która je dopiero tworzyła i gdy nieprzygotowana otworzyła się na konkurencje
wagi ciężkiej -nie bardzo.
Gospodarka cofała się, a państwo było byle jakie .
Intelektualiści zawiedli ale nie zawiódł Kowalski, który w tych niesprzyjających warunkach
dał radę. Potem była ciepła woda w kranie Kwaśniewskiego rozwinięta twórczo przez Tuska.
"Ciepłej wody" nie należy lekceważyć, bo pomimo, że nie zbudowaliśmy porządnego państwa, to obaj panowie nie dopuścili do tego abyśmy się wzięli za łby, a to lubimy robić najbardziej, tak teraz jak sto lat temu.
Kwaśniewski dopiął konstytucje i udało się nam zdążyć przed Kaczyńskim wejść do struktur europejskich. W tym czasie państwo nie pomagało ....ale zapewniało spokój społeczny i to wystarczyło.
Otworzył się przed nam rynek europejski. Niemcy zauważyli, że jesteśmy w stanie kooperować z nimi jako poddostawca. Gospodarka niesiona na skrzydłach rynku wewnętrznego i i europejskiego wystrzeliła.
No i teraz mamy Kaczyńskiego, który zauważył, że da się robić skuteczną politykę w Polsce i dzierżyć absolutną władzę, gdy napuszcza się Polaków jednych na drugich dzieli ich na pół na dwa wrogie plemiona, lepszy i gorszy sort, na patriotów i zdradzieckie mordy, czyniąc tych drugich winnymi niepowodzeń.
Projekt zjednoczonej opozycji byłby dobrym projektem , gdyby był projektem, ale
program odsuńmy PIS od władzy, a potem jakoś to będzie - już przerabialiśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz