robotnicy z sierpnia ’80 zupełnie przegrali jako klasa,
zostali jako ikona.
„Solidarność” przegrała,
bo nie można działać w stanie ciągłej euforii...
Nie wiem, czy to samo by się nie rozpadło,
gdyby nie stan wojenny.
Przecież obok osób szlachetnych, prawych, charyzmatycznych,
było tam pełno wariatów, oszołomów, warcholstwa.
Muszę też powiedzieć, że mnie
od początku nie podobało się wiele rzeczy,
jakie działy się w „Solidarności”.
W filmie i w teatrze za sprawą działalności związkowej
na wierzch zaczęli wypływać ludzie,
których nie akceptowałam.
których nie akceptowałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz