Szukaj na tym blogu

wtorek, 16 kwietnia 2013

Palenia ciał


Dostęp do treści płatnych: nieaktywowany (jerzykotowski@gmail.com) (Prolongata)  WYLOGUJ SIĘ


Ceremonia palenia ciał w Indiach

majaz

09.04.2013 19:44 , aktualizacja 10.04.2013 19:52
Ceremonia jest jedną z atrakcji turystycznych w tym miejscu. Niektórzy turyści decydują się na wykupienie rejsku łódką po Gangesie, by móc poczuć ducha miejsca.
Fot. Michał Huniewicz / www.m1key.me
Ceremonia jest jedną z atrakcji turystycznych w tym miejscu. Niektórzy turyści decydują się na wykupienie rejsku łódką po Gangesie, by móc poczuć ducha miejsca.
  • Manikarnika Ghat to główne ghaty w Varnasi, na których kremowane są zwłoki zmarłych. Ghaty to kamienne stopnie prowadzące ku rzece. Na nich gromadzą się członkowie rodziny i znajomi, którzy przyszli popatrzeć na ceremonie spalenia.
 - miniatura
  • Ceremonia jest jedną z atrakcji turystycznych w tym miejscu. Niektórzy turyści decydują się na wykupienie rejsku łódką po Gangesie, by móc poczuć ducha miejsca.
 - miniatura
  • Stosy taniego drewna, używanego do kremacji zwłok. Ponieważ w Indiach co roku umiera około 9 milionów osób, z przyczyn praktycznych zaczęto kremować ciała z użyciem energii elektrycznej i gazowej. - miniatura
  • Do ułożenia typowego stosu kremacyjego używa się około 300 kg drewna. Hindusi uważają, że ogień ma właściwości oczyszczające, dlatego jest najlepszym sposobem pozbycia się zwłok - podczas ceremonii duch opuszcza ciało zmarłego i może się odrodzić. 
Dzieci, które nie ukończyły 2 roku życia i ciała osób uważanych za święte nie wymagają kremacji, gdyż nie jest im potrzebne oczyszczenie. Są oni chowani w ziemi.
 - miniatura
  • Ciało owiniętę w pomarańczowy całun jest znoszone w kierunku rzeki Ganges.
Hindusi wierzą, że ceremonia kremacji powinna przebiegać w szacunku dla zmarłych, ale bez lamentu. Dlatego kobiety nie są tu dopuszczane, w obawie, że mogłyby one płakać. Jedynymi kobietami, które można tu spotkać są zagraniczne turystyki.  - miniatura
  • Członkowie rodziny wnoszą zmarłego na bambusowych marach i zanurzają w wodach Gangesu. - miniatura
  • Następnie ciało jest wynoszone z powrotem na schody ghaty. W Manikarnika Ghat ciała są kremowane codziennie bez przerwy - około 300 zmarłych w ciągu doby.   - miniatura
  • Pozostawia się je na schodach, aż wyschnie w otoczeniu bliskich i zwierząt. - miniatura
  • Jamy spalania znajdują się na czterech różnych poziomach - w zależności od przynależności kastowej. Ludzie na zdjęciu należą do drugiej w hierarchii kasty Kszatrija. Kiedyś zaliczano do niej rycerzy i władców. - miniatura
  • Wierzy się, że śmierć jest zaraźliwa, dlatego bliscy nie mogą dotykać ciała zmarłego. Zajmuje się tym członek subkasty zwany Domem. Mówi się, że ich praca jest tak straszna, że gdy Dom umiera, świętują, ponieważ udało mu się uwolnić od jego makabrycznej pracy. - miniatura
  • Odwiązanie lin, którymi spętane jest ciało oznacza, że jest ono gotowe do umieszczenia go na stosie. - miniatura
  • Mężczyźni posypują stos kadzidłami. - miniatura
  • Mężczyzna podkładający ogień ma łysą głowę i białe szaty, które są oznakami szacunku. Jest to prawdopodobnie najstarszy męski krewny zmarłego. - miniatura
  • Hindusi wierzą, że dusza może opuscić ciało, kiedy czaszka zmarłego eksploduje od gorącego ogrnia. Czasami trzeba pomóc duszy i roztrzaskać kości bambusowym kijem. Podobnie postępuje się z większymi elementami szkieletu, które nie chcą spłonąć (np. miednica i mostek). - miniatura
  • 15

    Komentarze (15)

    Piszesz jako jerzykotowski

    • Gość: swiatowa wloka 
      Oceniono 13 razy 13  

      Pala ciala i prochy wrzucaja do wody a pare metrow ponizej pielgrzymi pija ta wode i sie modla. Kila metrow dalej kanal sciekowy odprowadza scieki kanalizacyjne i znowu za kilkanascie metrow dzieci sie kapia itd itd
      Tak to wyglada. Bylem i widzialem.


    • Gość: PC 
      Oceniono 14 razy  

      Jestem ciekaw skąd autor ma takie zdjęcia. W Mankarnika jest wielka prośba - na tabliczkach, mówią o tym pracownicy, pisze się o tym w przewodnikach - o nierobienie zdjęć ze względu na szacunek wobec miejsca, aktu wyzwolenia i ludzi uczestniczących w ceremoniach.

      Powinno się uszanować prośby tych ludzi i nie robić zdjęć,a potem ich nie publikować jako "ciekawostki".
      P.


    • Gość: zadnych granic 
      Oceniono 5 razy  

      Varanasi bylo moim ostatnim miastem w czasie 4miesiecznej podrozy z Bangaluru przez Kerale, Goa, Amritsar, Spiti, Rishikesh. To bylo tuz przed monsunem. Piekielnie goraco, prad wylaczany w ciagu dnia, chaos na ulicach i ten potworny smrod palonych cial, ktory czulo sie wszedzie - zwlaszcza w wodzie w lazience. Mieszkalem nad Ghatami - niby mialo byc "romantycznie" ;)
      Varanasi to niesamowite miejsce dla Hard Core'owcow Backpackersow. Jedyne takie miejsce na ziemi. Kazdego dnia inna lekcja pokory.
      Pewnego dnia zauwazylismy jak pies porywa kawalek niedopalonej nogi denata. Potem psy zaczely sobie te noge wyrywac i jesc na raty. Nikt nie reagowal, nikt sie tym nie obruszal. Siedzialem odbok Sadhu nad rzeka i wspomnialem mu,ze w Europie jest to nie do pomyslenia. On zapytal czy my nie oddajemy cial naszych bliskich na pozarcie robakow? Jaka jest roznica czy cialo zjada robak czy pies.

      Piekne fotki. Zazdroszcze mozliwosci robienia zdjec, Probowalem z podpierduchy robic zdjecia z wody ale to nie to samo.


    • Gość: Michal Huniewicz 
      Oceniono 7 razy  

      Autor dziekuje za pytanie i chetnie na nie odpowie: Udalo mi sie dostac zgode na zrobienie tych zdjec od osob zarzadzajacych miejscem, a podczas samego fotografowania staralem sie okazac szacunek i trzymac troche z boku. Doszlo niestety do jednego zgrzytu, ktory opisalem na stronie galerii: http://www.m1key.me/photography/manikarnika_ghat


    • saint_just 
       

      Jak w Polsce. Uduchowienie po pas w syfie i we własnych odchodach.


    • Gość: ja 
       

      Rejs łódką po Gangesie to jest nawet za darmo jak się mieszka w niektórych hotelach. I niezbyt rozumiem jaki ma związek to, że w Indiach umiera 9 milionów ludzi rocznie z krematoriami gazowymi w Waranasi. Przecież oni nie umierają wszyscy w tym mieście a te krematoria są przeznaczone dla tych, których nie stać na drewno. Do tego zdjęć na Manikarnice się nie powinno robić, bo to jak robienie zdjęć na pogrzebie obcych ludzi. Mieszkałem w pobliżu tego ghatu prawie dwa tygodnie.


    • Gość: mac 
       

      dla zainteresowanych tematem jeszcze taki link: http://www.digart.pl/praca/7288590/Swiatynia_Pashupatinah_1.html#.UWWv3cq0Oje a następnie strzałki w prawo..


    • Gość: mac 
      Oceniono 1 raz -1  

      czy na zdjęciu 5 dwie panie na pierwszym planie niosące mary to wg was zagraniczne turystki??


    • Gość: Rob 
      Oceniono 14 razy -4  

      Ciśnie mi się na usta jedno, zwłaszcza po wizycie w Kathmandu i podglądaniu turystów włażących gdzie nie powinni - hiena. Dla własnej lanserki i własnego logo na fotach wejdzie wszędzie i pokaże wszystko.
      Osoby zarządzające miejscem? A rodzina? A szacunek? A zwykłe - nie właź białasie gdzie ci nie wolno?
      A zapomniałem ... lanserka i wielkość własnego logo na fotach :/
      Wstyd kolego.
      Jeżeli ktoś tu cię obraża to ... należało Ci się.
      Pozdrowienia z Varanasi


    Brak komentarzy: