Naukowcy ostrzegają, że zostało nam dziesięć, najwyżej dwadzieścia lat, po czym czeka nas ponura rzeczywistość, w której nie będziemy umieli zwalczać zakażeń bakteryjnych.
Komentarze (15)
Jestem ciekaw skąd autor ma takie zdjęcia. W Mankarnika jest wielka prośba - na tabliczkach, mówią o tym pracownicy, pisze się o tym w przewodnikach - o nierobienie zdjęć ze względu na szacunek wobec miejsca, aktu wyzwolenia i ludzi uczestniczących w ceremoniach.
Powinno się uszanować prośby tych ludzi i nie robić zdjęć,a potem ich nie publikować jako "ciekawostki".
P.
Varanasi bylo moim ostatnim miastem w czasie 4miesiecznej podrozy z Bangaluru przez Kerale, Goa, Amritsar, Spiti, Rishikesh. To bylo tuz przed monsunem. Piekielnie goraco, prad wylaczany w ciagu dnia, chaos na ulicach i ten potworny smrod palonych cial, ktory czulo sie wszedzie - zwlaszcza w wodzie w lazience. Mieszkalem nad Ghatami - niby mialo byc "romantycznie" ;)
Varanasi to niesamowite miejsce dla Hard Core'owcow Backpackersow. Jedyne takie miejsce na ziemi. Kazdego dnia inna lekcja pokory.
Pewnego dnia zauwazylismy jak pies porywa kawalek niedopalonej nogi denata. Potem psy zaczely sobie te noge wyrywac i jesc na raty. Nikt nie reagowal, nikt sie tym nie obruszal. Siedzialem odbok Sadhu nad rzeka i wspomnialem mu,ze w Europie jest to nie do pomyslenia. On zapytal czy my nie oddajemy cial naszych bliskich na pozarcie robakow? Jaka jest roznica czy cialo zjada robak czy pies.
Piekne fotki. Zazdroszcze mozliwosci robienia zdjec, Probowalem z podpierduchy robic zdjecia z wody ale to nie to samo.
Autor dziekuje za pytanie i chetnie na nie odpowie: Udalo mi sie dostac zgode na zrobienie tych zdjec od osob zarzadzajacych miejscem, a podczas samego fotografowania staralem sie okazac szacunek i trzymac troche z boku. Doszlo niestety do jednego zgrzytu, ktory opisalem na stronie galerii: http://www.m1key.me/photography/manikarnika_ghat
Rejs łódką po Gangesie to jest nawet za darmo jak się mieszka w niektórych hotelach. I niezbyt rozumiem jaki ma związek to, że w Indiach umiera 9 milionów ludzi rocznie z krematoriami gazowymi w Waranasi. Przecież oni nie umierają wszyscy w tym mieście a te krematoria są przeznaczone dla tych, których nie stać na drewno. Do tego zdjęć na Manikarnice się nie powinno robić, bo to jak robienie zdjęć na pogrzebie obcych ludzi. Mieszkałem w pobliżu tego ghatu prawie dwa tygodnie.
Ciśnie mi się na usta jedno, zwłaszcza po wizycie w Kathmandu i podglądaniu turystów włażących gdzie nie powinni - hiena. Dla własnej lanserki i własnego logo na fotach wejdzie wszędzie i pokaże wszystko.
Osoby zarządzające miejscem? A rodzina? A szacunek? A zwykłe - nie właź białasie gdzie ci nie wolno?
A zapomniałem ... lanserka i wielkość własnego logo na fotach :/
Wstyd kolego.
Jeżeli ktoś tu cię obraża to ... należało Ci się.
Pozdrowienia z Varanasi