Szukaj na tym blogu

środa, 5 grudnia 2012

Co zobaczył kot

Dwóch świetnie czujących się ze sobą ludzi,
zbliżonych wiekiem i energią .

-To zobaczyli wszyscy
ale liczni nazwali  to -co zobaczyli-  teatrem.

Dla Tuska świadomego swoich atutów i braków
kogoś, kto może je dopełnić,
gdy  przestał  widzieć w P.  zagrożenie
-tego, kogo potrzebował,
kogo brakowało w jego otoczeniu,
-niespodzianka, prosto z nieba.
-Zachowującego się lojalnie,  o dużym potencjale,
kompetentnego, medialnego,
który może mu pomóc przejść przez kryzys.
-Przed P.  przy takim nastawieniu T.
otworzyło się pole działania przy podniesionej kurtynie.
W razie powodzenia
-wystrzeli,  na pozycje pozwalające na  realizacje zamierzeń.
Zapewniając Ludowcom pozycję ważnej  partii,
z pierwszej trójki, a może dwójki.
-Nic tak nie zapewnia lojalności -jak wspólnota interesów.
Przy czym zdobycze Ludowców powinny
odbywać się bardziej kosztem Palikota.
Stąd wziął się tak ostry atak  P. na P.
Czego nie zobaczyli  dziennikarze, a nie chcieli politycy.
Z tym wszystkim, gdy Tusk szanuje i nie boi się Piechocińskiego
Stawia siebie na pozycji premiera politycznego
oddając temu pierwszemu resorty i decyzje gospodarcze.
O czym świadczy łączenie przyszłych zmian ministrów
 w rządzie, wtedy gdy P.umocni się w rządzie
i zaproponuje zmiany.


Brak komentarzy: