ludzie, którzy nie chodzili... za sprawą ich sztuki...... wstają ..... i idą.
Piotr Zakrzewski ordynator IV Oddziału szpitala im. Adama Grucy to naturalny, absolutny, władca
bałaganu, w którym ten cud się dokonuje.
Kiedy wkracza ze swoim orszakiem podczas porannego obchodu nikt nie śmie się odezwać, gdy on mówi.
-Świetny lekarz analityk, bezbłędnie oceniający możliwości i umiejętności otaczających go lekarzy .
-Polityk rozwiązujący problemy różnej natury i braku pieniędzy, który potrafi rządzić w sposób absolutny ,
a jednocześnie elastyczny, rozwinął umiejętność unikania niepotrzebnych, jałowych, strat energii,
a mimo to pozostał człowiekiem kontaktowym, zdolnym do szelmowskiego uśmiechu.
Jestem wdzięczny dr. Zakrzewskiemu,że oddał moje kolano w ręce młodego i już doświadczonego chirurga- artysty, który zrobił je w metalu perfekcyjnie.
Powodzenia panie doktorze Błoński, szczęściarze, którzy dostana się w Pana ręce!
(A ja nawet nie wiem jak Pan ma na imię?)
Jerzy Kotowski
Ps
O tym moim doświadczeniu podczas pobytu na oddziale IV ortopedii będę jeszcze pisał w internetowej "gazecie kota"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz