Szukaj na tym blogu

czwartek, 5 września 2013

Nie było moim zamiarem  dokopywanie Jarosławowi, chciałem  zrozumieć jego motywy,
zwrócić uwagę na to ( i może zrobiłem to nieudolnie), że
on nie ma żadnych poglądów,
to co mówi  może odwrócić do góry nogami następnego dnia,
a to co nazywamy poglądami nie jest u niego umocowane -jest płynne,
Jemu zależy wyłącznie na władzy
i gra
( z pełnym przekonaniem)
-wyłącznie  tym co może mu przynieść korzyść polityczną.
Merytoryczne użycie słowa "skurwysyństwo"
miało napiętnować stosowanie przez niego  polityczno-administracyjne metody,
gdy nie cofa sie  przed tym co to słowo określa;
gdy nie cofa sie przed szkodliwym, niszczącymi tkankę społeczną skutkami,
jeśli tylko moga mu przynosić korzyści polityczne.
Pod tym wzgledem posuwa sie dalej niż inni politycy.



Brak komentarzy: