Szukaj na tym blogu

środa, 25 września 2013

Chiny,

Chiny,
napięcia kryzysogenne są i musza być
przy tak wysokim tempie rozwoju,
wychodzeniu  z zacofania,  formuujacym się ustroju,
zwichniętej demografii i  działaniu  prowincjonalnych sił odśrodkowych
 
Ale
jednocześnie tempo rozwoju 
i socjalistyczna forma rządzenia kapitalistyczną gospodarką gwarantują,
że  do kryzysu nie dojdzie
jeśli PKB nie spadnie poniżej 5-6%. I faceci komitetu centralnego dobrze o tym wiedzą.
(Jadąc niestabilnym rowerem nie przewrócisz sę  dopóki  jesteś w ruchu!)
Pytanie kiedy Chiny się rozpadną pod naporem sił odśrodkowych  jest źle postawione;
podobnie jak: kiedy padnie Japonia zadłużona na maxa.
Pytanie powinno brzmieć: jak to się dzieje, że
Japonia, że Chiny wykazują tak wielką stabilność ustrojową
i radzą sobie doskonale (zerowe PKB Japonii nie jest dla mnie negatywem)
mimo tego, że według kryteriów klasycznych powinny pogrążyć się w kryzysie.
Mamy do czynienia z  dynamicznymi układami super złożonymi,
w wypadku takich stabilność można osiągać na różne niekonwencjonalne sposoby.
 
 
 

Brak komentarzy: